Kościół Sant’Agnese in Agone – teatr zmysłów i mauzoleum pamięci

Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny, po prawej ołtarz św. Emerencjany

Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny, po prawej ołtarz św. Emerencjany

Opowieść o tym kościele to opowieść o ludzkich ambicjach, nowożytnym mecenacie i zmaganiach architektów i artystów, poszukujących najdoskonalszej formy, idealnego kształtu. Ale jest to też lekcja traktująca o tym, czym była późnobarokowa architektura – teatrem iluzji, grą z formami, które niepozornej strukturze nadawały wyraz majestatyczny i monumentalny. Dziś powiedzielibyśmy, że była to architektura niefunkcjonalna. Nic bardziej błędnego! Funkcja była oczywista i nader ważna – czysto reprezentacyjna.
Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny, po prawej ołtarz św. Emerencjany
Sant'Agnese in Agone na Piazza Navona
Sant'Agnese in Agone na Piazza Navona
Fasada kościoła Sant'Agnese in Agone
Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny - Dwie święte rodziny Chrystusa i św. Jana Chrzciciela, Domenico Guidi
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny - Św. Agnieszka w płomieniach, Ercole Ferrata
Sant'Agnese in Agone, posąg św. Sebastiana, Pier Paolo Campi
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny - Śmierć św. Cecylii, Antonio Raggi
Sant'Agnese in Agone, malowidła w pendentywach - Czystość i Rozwaga (po lewej), Mądrość i Opatrzność (po prawej), Baciccio
Sant'Agnese in Agone, malowidło w pendentywach Sprawiedliwość i Pokój, Baciccio
Sant'Agnese in Agone, Giovanni Battista Maini, nagrobek Innocentego X
Sant'Agnese in Agone, widok lewej nawy, w środku posąg św. Agnieszki
Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny, Domenico Guidi
Sant'Agnese in Agone, posąg św. Agnieszki
Sant'Agnese in Agone, ołtarz św. Sebastiana
Sant'Agnese in Agone, ołtarz św. Eustachego, płaskorzeźba, Melchiorre Caffa
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny, Śmierć św. Cecylii, fragment
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny, Męczeństwo św. Emerencjany, fragment
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny, Męczeństwo św. Emerencjany, fragment, Ercole Ferrata
Sant'Agnese in Agone, ołtarz główny, Dwie święte rodziny - Chrystusa i św. Jana Chrzciciela, Domenico Guidi
Sant'Agnese in Agone, sarkofag papieża Innocentego X nad wejściem głównym, Giovanni Battista Maini
Sant'Agnese in Agone, kopuła
Sant'Agnese in Agone, ołtarze boczne - św. Sebastiana (w środku), św. Eustachego (po lewej) i św. Cecylii (po prawej)
Sant'Agnese in Agone,malowidło w pendentywach, Męstwo i Miłosierdzie, Baciccio
Sant'Agnese in Agone, wnętrze, na wprost ołtarz św. Cecylii
Sant'Agnese in Agone, ołtarz boczny, św. Aleksy, Gian Francesco de' Rossi
Opowieść o tym kościele to opowieść o ludzkich ambicjach, nowożytnym mecenacie i zmaganiach architektów i artystów, poszukujących najdoskonalszej formy, idealnego kształtu. Ale jest to też lekcja traktująca o tym, czym była późnobarokowa architektura – teatrem iluzji, grą z formami, które niepozornej strukturze nadawały wyraz majestatyczny i monumentalny. Dziś powiedzielibyśmy, że była to architektura niefunkcjonalna. Nic bardziej błędnego! Funkcja była oczywista i nader ważna – czysto reprezentacyjna.

Według legendy w miejscu, w którym dziś stoi kościół, miało się dokonać męczeństwo małoletniej dziewicy Agnieszki. Nazwa kościoła Sant’Agnese in Agone (św. Agnieszki w Agonie) odnosi się jednak nie do jej agonii, jak można by przypuszczać, lecz do greckiej nazwy stadionu – agon, gdyż w czasach antycznych znajdował się tutaj stadion Domicjana (Stadio di Domiziano). Kult męczenniczki zyskał popularność już w IV wieku, czego doskonałym dowodem jest znajdująca się poza murami miasta, w pobliżu jej miejsca spoczynku, bazylika cmentarna ufundowana przez córkę cesarza Konstantyna Wielkiego – Konstantynę (pozostałością tejże bazyliki jest mauzoleum Konstancji – kościół Santa Constanza). O Agnieszce przypomniano sobie wiek później, o czym świadczy przekaz chrześcijańskiego poety Prudensa, który opisuje jej losy, a właściwie jej męczeńską śmierć. Ściągnięta przez swych dręczycieli w miejsce, które w czasach Domicjana było zapewne stadionowym domem uciech, przybytkiem, jakie często urządzano przy stadionach, amfiteatrach czy cyrkach, Agnieszka w cudowny sposób dała ponoć odpór mężczyznom, gdy jej ciało okryło się zakrywającymi jej nagość włosami.

      Fasada kościoła Sant'Agnese in Agone

Legenda ciesząca się wielką popularnością i podsycana przez Kościół, coraz intensywniej krzewiący kult męczenników, przetrwała wieki. Dowodem tego było powstałe w miejscu dawnych trybun małe oratorium poświęcone świętej, które szybko stało się celem pielgrzymek. W XII wieku w miejscu tym zbudowano małą bazylikę, której wejście znajdowało się od strony via dell’Anima, na tyłach dzisiejszego Piazza Navona. Z czasem trybuny stadionu stały się fundamentem dla coraz pokaźniejszych budowli – po stronie południowo-zachodniej zasiedlali je bogacze, po stronie północno-wschodniej – biedacy.  W tej bogatej części wybudował dla siebie pałac przybyły do Rzymu z Umbrii ród Pamphilj, zakupując stopniowo następne działki. Wielka nobilitacja rodu nastąpiła w roku 1634, gdy Giovanni Battista Pamphilj otrzymał kapelusz kardynalski i zapragnął pałacu godnego swej pozycji (Palazzo Pamphilj). W zdecydowany sposób zintensyfikowano prace nad nim dziesięć lat później, gdy kardynał został papieżem, przybierając imię Innocenty X. Uporządkowano wtedy plac przed pałacem (Piazza Navona), a kolejnym krokiem było wzniesienie górującego nad nim kościoła, który początkowo miał być papieską kaplicą, a następnie mauzoleum, przeznaczonym na doczesne szczątki następcy św. Piotra. Aby zamysł ten zrealizować i tym samym doprowadzić do końca rodowy projekt „forum Pamphilj”, należało usunąć z tego uświęconego tradycją miejsca zakonników i zburzyć starą, romańską bazylikę poświęconą św. Agnieszce. Miejsca nie było jednak zbyt wiele, co zdradzała zaprojektowana przez Girolamo Rainaldiego i jego syna Carla fasada nowego kościoła – wąska, płaska, z kopułą bez tamburu, z małymi wieżyczkami u nasady i wysokimi schodami. Wnętrze było centralne i oparte na formie krzyża greckiego. Papieżowi do tego stopnia nie spodobał się projekt faworyzowanego architekta, że zrezygnował z jego usług. Pieczę nad budową przejął drugi zaufany architekt Innocentego, Francesco Borromini, który – pomijany i niedoceniany przez lata – mógł wreszcie (jak się wydawało) objawić cały swój talent. Budowla znajdująca się już w zaawansowanym stadium została całkowicie przez niego zmieniona. Architekt rozciągnął fasadę do przylegających budynków, cofnął jej lico w stosunku do placu i nadał jej lekko wklęsłą formę. W ten sposób mogły „wybrzmieć” flankujące fasadę podwyższone wieże, tworząc okazałą, majestatyczną, lekko falującą strukturę. Mało tego – Borromini podniósł kopułę, osadzając ją na imponującym tamburze. Po śmierci Innocentego X w 1655 roku odebrano mu jednak kierownictwo nad pracami, zarzucając wręcz uchybienia budowlane. Ich kontynuację powierzono tym razem synowi Girolamo – Carlo Rainaldiemu, który wniósł własne poprawki i zmiany, między innymi w wieżach, które straciły za jego sprawą finezję tych zaplanowanych przez Borrominiego. Od tej pory kościół tworzony był przez kolejnych architektów stopniowo zatracających pierwotny sens fasady Borrominiego, między innymi przez jego największego rywala – Gian Lorenzo Berniniego, aż do 1672 roku, w którym nieukończona świątynia doczekała się poświęcenia.

      Kościół Sant'Agnese in Agone, ołarz
      boczny - Św. Agnieszka w płomieniach,
      Ercole Ferrata

Kościół robi imponujące wrażenie z perspektywy Piazza Navona. Jego bryła zewnętrzna wskazuje na monumentalny dom Boży, tymczasem wnętrze zaskakuje stosunkowo małą, ortogonalną kubaturą. Uderza jednak wyrafinowaniem i finezją marmurowych dekoracji, jest eleganckie i przemyślane w każdym detalu. Natomiast św. Agnieszka wydaje się zagubiona w wyrafinowanym barokowym teatrze zdobień – dostrzegamy ją dopiero po chwili. Na próżno będziemy szukać jej wizerunku w ołtarzu głównym. Tam znalazł się wypukły relief (bardzo modny w tym czasie) z 1688 roku, przedstawiający dwie święte rodziny – Chrystusa i Jana Chrzciciela. Jego autorem został Domenico GuidiDlaczego pierwotne wezwanie kościoła zostało tak dobitnie zlekceważone? Dla ówczesnych decydentów najwyraźniej Agnieszka nie zasługiwała na tak poczesne miejsce – znalazła się, podobnie jak inny święty – Sebastian, w ołtarzu bocznym świątyni (Ercole Ferrata, 1660 r.). Obie figury wykonano pełnoplastycznie i umieszczono w bardziej okazałych kaplicach, podobnie jak inne, znajdujące się tu ołtarze reliefowe, poświęcone świętym Cecylii, Emerencjanie, Aleksemu i Eustachemu). Obiekty te stworzone zostały przez różnych artystów, a ich wykonanie ciągnęło się jeszcze w XVIII wieku.  Doskonale skomponowaną architektoniczną przestrzeń, którą uzupełniają rzeźby i reliefy osadzone w wielobarwnych marmurowych ramach, dookreśla – jak przystało na barok – malarstwo. W kopule dojrzymy niebiańskie zgromadzenie witające nowo przybyłą św. Agnieszkę. Godne uwagi są żagielki kopuły (pendentywy), które wykonał wybitny barokowy malarz –  Baciccio. Ukazują one, oczywiście za pomocą alegorii, cnoty kardynalne, które dziś wydają się zupełnie zapomniane i nieznane, a kiedyś odgrywały istotną rolę – przynajmniej w artystycznym wymiarze. I tak kobieta podtrzymująca lustro jest personifikacją Mądrości, która widzi zarówno przeszłość, jak i przyszłość. Potem mamy Sprawiedliwość dzierżącą miecz i wagę, Odwagę z hełmem i lancą oraz Roztropność, wyposażoną w wodze, na których trzyma ludzkie popędy.  Oglądając ten piękny barokowy kościół, często zapomina się, że powstał z myślą o stworzeniu mauzoleum dla papieża Innocentego X. Nigdzie też nie dostrzeżemy jego sarkofagu. Dopiero zadzierając głowę, dojrzymy jego sylwetkę wychylającą się jakby z balkonu i w geście błogosławieństwa pozdrawiającą patrzącego. Towarzyszą mu usadowione na sarkofagu dwie personifikacje – Religii i Sprawiedliwości. Zważywszy, jak nędznie zakończył swój żywot papież, należy przyznać, że ostatecznie jego potomkowie zadbali o miejsce jego ziemskiego pochówku. Natomiast powstały w 1729 roku pomnik papieża Innocentego X stanowi jeden z najbardziej interesujących przykładów rzeźby sepulkralnej tego czasu. Jego autorem, podobnie jak towarzyszących mu alegorii cnót, jest Giovanni Battista Maini, twórca, wydawałoby się, drugoplanowy, który jednak tutaj dał wyraz swym nieprzeciętnym umiejętnościom, nawet jeśli sama koncepcja nie wyszła od niego. Oto kamienny papież czynnie uczestniczy w celebrowanych tu mszach, ale i koncertach muzycznych, które odbywały się w tym wnętrzu przez wieki – kiedy kościół był prywatną świątynią rodu Pamphilj. Odbywają się zresztą do dziś, ponieważ wnętrze to ma znakomitą akustykę i równie doskonałe organy, służące także do akompaniowania chórowi, który przez stulecia zatrudniany był w tym miejscu przez potomków papieża.

      Kościół Sant'Agnese in Agone, posąg
      św. Sebastiana, Pier Paolo Campi

Dlaczego sarkofag znalazł się w tym ze wszech miar nietypowym miejscu? Idealnie symetryczne wnętrze nie pozwalało na umieszczenie go przy jednej ze ścian. Poza tym z czasem idea mauzoleum została zarzucona na rzecz idei reprezentacji rodu. Kult zmarłego papieża był obowiązkiem rodziny, z której się wywodził, a jego rozmach dowodem jej rangi i znaczenia. Temu celowi najlepiej wydawał się sprzyjać wyszukany koncept, który połączył świątynię religii ze świątynią muzyki, pozwalając papieżowi zasiąść na uprzywilejowanym miejscu. Stworzono tym samym teatralne wnętrze z wykwintnymi dekoracjami wykutymi w marmurze, z podium, którym jest ołtarz, ze świętymi uczestniczącymi w spektaklu i wreszcie z samym papieżem – patronem rodu i najważniejszym jego reprezentantem. Jest w tym coś z dramaturgii spektaklu teatralnego i barokowego uwielbienia dla muzyki i sztuki plastycznej, które pokazuje całemu światu ród Pamphilj. Żaden papież przed Innocentym X nie ma takiego miejsca spoczynku – nawet ci najwięksi chowani byli w bazylice św. Piotra (San Pietro in Vaticano) albo w bazylice Santa Maria Maggiore, pomiędzy innymi. Potomkowie tego papieża stworzyli tym samym coś na wskroś nowatorskiego i oryginalnego – cały kościół przeznaczyli dla pośmiertnego kultu swego przedstawiciela. Wykonanie podobnego wnętrza zlecą raz jeszcze w kościele Sant’Andrea al Quirinale – drugim reprezentacyjnym miejscu rodu Pamphilj.


 

Patrz: Wirtualna podróż, kościół Sant'Agnese in Agone


Whoops, looks like something went wrong.